Mijają lata od ostatnich wydarzeń z udziałem Andiego. Teraz, gdy chłopak jest już nastolatkiem, trafia do szkoły wojskowej. Wydawać się może, że jest to już koniec horroru związanego ze śmiercionośną lalką. Niestety, firma zabawkowa wznawia produkcję "dobrego chłopca", przywracając do życia Chuckiego. Uwięziony w lalce dusiciel, ponownie zrobi wszystko by przenieść swą duszę do ludzkiego ciała.
Trzyma klimat dwóch poprzednich części. Bardzo mi się podobały wulgarne odzywki tytułowej postaci, a zarazem piękny koniec, na który zabawka niewątpliwie sobie zasłużyła. Fajne też jest to, że tym razem historię przeniesiono do wojska, gdzie Andy wciąż tłumaczy swoim przyjaciołom, że mierzy się z demonem, jakim jest niewątpliwie laleczka Chucky. Justin Whalin zagrał Andy’ego Barclaya dobrze, jak na praktycznie wcale nieznanego aktora. Całkiem udany był tekst "Don’t f**k with Chuck!" – nie jest on według mnie śmieszny, ale i tak to jest kwestia zapadająca w pamięć. Niektórzy ludzie odbierają tego typu filmy zbyt osobiście, skoro myślą, że zabawki mogą ludziom przeszkadzać w różnych codziennych czynnościach. Bo w "Toy Story" zabawki ożywały, gdy nie było wokół wcale ludzi na horyzoncie. 7/10
Słabszy od dwóch poprzednich części i ostatnia część z "1 etapu",mało Chucka a z Andy’ego przez lata zrobiła się ciota, oryginal miejsceplus za początek i finał
Trzyma klimat dwóch poprzednich części. Bardzo mi się podobały wulgarne odzywki tytułowej postaci, a zarazem piękny koniec, na który zabawka niewątpliwie sobie zasłużyła. Fajne też jest to, że tym razem historię przeniesiono do wojska, gdzie Andy wciąż tłumaczy swoim przyjaciołom, że mierzy się z demonem, jakim jest niewątpliwie laleczka Chucky. Justin Whalin zagrał Andy’ego Barclaya dobrze, jak na praktycznie wcale nieznanego aktora. Całkiem udany był tekst "Don’t f**k with Chuck!" – nie jest on według mnie śmieszny, ale i tak to jest kwestia zapadająca w pamięć. Niektórzy ludzie odbierają tego typu filmy zbyt osobiście, skoro myślą, że zabawki mogą ludziom przeszkadzać w różnych codziennych czynnościach. Bo w "Toy Story" zabawki ożywały, gdy nie było wokół wcale ludzi na horyzoncie. 7/10